Jak poinformowała Federalna Administracja do Spraw Lotnictwa Cywilnego w USA, wczoraj na lotnisku Orlando na Florydzie, awaryjnie lądował samolot B737 Max linii lotniczych Southwest Airlines. Lądowanie było wymuszone przez problemy z jednym z silników.
Jak podaje FAA na pokładzie samolotu nie było pasażerów, a sam przelot odbywał się w statusie lotu technicznego na lotnisko Victorville na słynnej pustyni Mojave. Awaria nie miała nic wspólnego z ostatnimi problemami z oprogramowaniem samolotów Boeinga z serii MAX.
Po ostatnich katastrofach samolotów Lion Air i Ethiopian Airways, każda informacja dotycząca samolotów tego typu wzbudza ogromne emocje. Przypomnijmy, że praktycznie wszystkie samoloty tego typu zostały uziemione do chwili, kiedy producent poradzi sobie, przetestuje i uzyska certyfikaty na poprawki do oprogramowania, które przysporzyło ostatnio tak wiele problemów.
Linie lotnicze, które korzystały z B737 Max ratują się wypożyczaniem innych samolotów, aby kontynuować nieprzerwanie swoje siatki połączeń. Jest to duży problem i generuje on ogromne straty dla linii lotniczych, ale również zagraża finansom Boeinga, gdzie kilka z linii albo ogłosiło albo zamierza zarządać od producenta odszkodowań za utracone korzyści.
Źródło informacji: FAA , BBC, tvn24, aviation24.pl