To było ciekawe spotkanie. W miniony piątek kpt. pil. Tadeusz Wrona gościł w Rzeszowie. Pilot PLL LOT, który zasłynął z awaryjnego lądowania Boeingiem 767 bez podwozia w listopadzie 2011 roku studiował na tutejszej politechnice. To tutaj zaczęła się jego droga do zawodowego lotnictwa.
Początkowo miał być nauczycielem przedmiotów ścisłych. Po dwóch latach studiów w zielonogórskiej WSP zdecydował się przerwać naukę w tym miejscu. Zamarzył o zostaniu pilotem liniowym. W styczniu 1977 roku uruchomiono Ośrodek Szkolenia Personelu Lotniczego (OSPL) w Jasionce, a co za tym idzie pierwsze w Polsce studia lotnicze. Na kierunku špilotaż™ docelowo mieli kształcić się piloci samolotów pasażerskich. OSPL, który miał realizować to założenie podlegał Centralnemu Zarządowi Lotnictwa Cywilnego, a od strony dydaktycznej Politechnice Rzeszowskiej. Edukacja w tym miejscu była praktycznie jedyną szansą na pracę w zawodzie pilota. Szkoła zawarła umowę z PLL LOT, która gwarantowała zatrudnienie absolwentom OSPL w rodzimych liniach.
Wówczas Tadeusz Wrona aktywnie latał na szybowcach, ale na rzeszowską uczelnię dostał się poniekąd za sprawą kolegi, który zaprowadził go do Instytutu Lotnictwa PRz, gdzie jak sam twierdzi potraktowano go bardzo przychylnie. Na tyle, że wkrótce po tej wizycie został przyjęty na pierwszy rok studiów. I to bez egzaminów wstępnych...
Więcej przeczytacie na: http://lotniczepodkarpackie.pl/latanie-to-cale-moje-zycie-kpt-pil-tadeusz-wrona-w-rzeszowie/
Autor: Katarzyna Hadała