fanpage facebook aviation24.pl fanpage twitter aviation24.pl kanał youtube aviation24.pl galeria instagram aviation24.pl

Bezzałogowiec bojowy Shahed
Zdjęcie ilustracyjne / Bezzałogowiec bojowy Shahed - Źródło: wikimedia / Domena Publiczna

W okolicach Lublina doszło do incydentu z udziałem drona wojskowego prawdopodobnie rosyjskiego pochodzenia. Według MON mógł to być tzw. dron-wabik, zaprojektowany w taki sposób, aby utrudnić jego wykrycie. Sprawą zajmują się służby wojskowe i cywilne.

Gen. Dariusz Malinowski, zastępca Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, przekazał, że z dotychczasowej oceny wynika, iż w rejonie Lublina spadł tzw. dron-wabik. Nie posiadał on głowicy bojowej, lecz głowicę samodestrukcyjną. Jego konstrukcja mogła umożliwiać lot na bardzo niskim pułapie, co utrudnia wykrycie przez radary.

Natychmiast po wykryciu incydentu poderwano śmigłowce, aby sprawdzić, czy nie doszło do dodatkowych zniszczeń w wyniku tego przelotu i upadku. Takich miejsc jednak nie potwierdzono. Obecnie grupy naziemne prowadzą intensywne działania w terenie, aby odnaleźć wszystkie szczątki bezzałogowca.

Oficjalna reakcja rządu

Wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że postawiono zadanie przygotowania całościowego raportu dotyczącego tego zdarzenia oraz rekomendacji, jakie powinny z niego wynikać. Podkreślił, że podobne prowokacje miały już miejsce na terytorium innych państw NATO, m.in. w Mołdawii, Rumunii, na Litwie i Łotwie.

Według MON rosyjskie drony wielokrotnie naruszały przestrzeń powietrzną sojuszników. Osiem takich incydentów miało miejsce w Mołdawii, trzy w Rumunii, trzy na Litwie i dwa na Łotwie. Teraz podobna sytuacja dotyczy Polski.

Minister Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że Polska konsekwentnie rozbudowuje system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Jedną z kluczowych decyzji było zamówienie aerostatów radarowych, które pozwalają wykrywać nawet bardzo małe obiekty, poruszające się od poziomu gruntu do kilku tysięcy metrów wysokości. Sprzęt ten ma uzupełnić zdolności radiolokacyjne i poprawić bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej.

Znaczenie dla bezpieczeństwa

Eksperci wskazują, że obecny incydent może być kolejnym testem odporności systemów obronnych i reakcją na wsparcie udzielane Ukrainie. Szybkie działanie wojska oraz zapowiedź raportu świadczą o poważnym podejściu do zagrożenia.

Na razie nie wiadomo, skąd pochodził dron, który spadł w rejonie Lublina. Służby kontynuują poszukiwania jego pozostałości, a MON zapowiada wnikliwą analizę i przygotowanie zaleceń, które mają zwiększyć skuteczność obrony powietrznej Polski.

Źródło informacji: MON / redag. Aviation24.pl

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

In reply to Some User

Przeczytaj inne publikacje