Na szwedzkim lotnisku Arlanda, oddalonym około 30 km od Sztokholmu, pasjonaci historii lotnictwa cywilnego odnowili i uruchomili samolot Caravelle III ze znakami SE-DAI, który latał kiedyś dla linii lotniczej SAS.
Co prawda samolot stoi na płycie lotniska i raczej nigdzie nie poleci, to jednak Le Caravelle Club i lotnisko Arlanda znalazły miejsce dla tego wiekowego i kultowego samolotu pasażerskiego.
Po wielomiesięcznych pracach przygotowawczych i renowacyjnych, 5 lipca w samolocie zostały uruchomione silniki. Przedstawiciel Flycaravelle.com opisał wrażenia z odpalenia silnika: - 21 lat czekałem na ten moment! Uruchomiono silniki legendarnej Caravelle III i nagrałem dźwięki silnika przy różnych obrotach. 5 lipca 2021 roku to marzenie w końcu się spełniło. Le Caravelle Club i lotnisko Arlanda sprawiły, że stało się to możliwe! Proszę, wesprzyjcie ten projekt i zostańcie jego członkami. Filmik pojawi się wkrótce, a dźwięki nagrane w kabinie są fantastyczne.
Jak czytamy na stronie pasjonatów, silniki zostały uruchamiane już w kwietniu 2019 roku. Przy samolocie wykonano bardzo dużo prac związanych z elektryką i hydrauliką. Odnowiony został kokpit i kabina pasażerska. Odmalowane zostało poszycie samolotu.
Przypomnijmy, samolot Caravelle pierwszy lot odbył w 1955 roku i niestety cieszył się złą sławą w lotnictwie pasażerskim. Samoloty tego typu brały udział w 82 wypadkach, z czego 65 zakończyło się całkowitym zniszczeniem maszyny. Ostatnia katastrofa miała miejsce w 1986 roku w Gwatemali. Wyprodukowano go w ilości 281 egzemplarzy. Ostatnie samoloty po wycofaniu z większości z europejskich państw i USA służyły jeszcze w afrykańskich liniach lotniczych.
Źródło informacji: flycaravelle.com, wikimedia, aviation24.pl