Znany podróżnik wyruszy w trasę z Warszawy do Tokio i z powrotem za sterami największego seryjnie produkowanego, jednosilnikowego dwupłatowca. Towarzyszyć mu będzie drugi pilot i mechanik.
Powiedzieć, że to będzie wyprawa z historią w tle to mało. Ona będzie nią przesiąknięta. Nietuzinkowa postać, pomysłodawca i motor napędowy tego projektu, Romuald Koperski zadbał o to na wiele sposobów. Po pierwsze odbędzie się ona w rok wyznaczający stulecie lotnictwa polskiego. Po drugie poprowadzi śladami historycznego wyczynu Bolesława Orlińskiego na trasie Warszawa-Tokio-Warszawa. Po trzecie podróżnik wykorzysta nie najnowszy, kultowy już samolot An-2.
To, że prowadził pan terenowe auto przez bezdroża Syberii, że przepłynął pan łodzią wiosłową Atlantyk, że jest pan rekordzistą Guinnessa w długości gry na fortepianie bez przerwy, to wiedziałem. Ale to, że jest pan również pilotem, gdzieś mi w tym wszystkim umknęło.
(śmiech) Jestem pilotem od ponad 30 lat! Latam na samolotach tłokowych. Posiadam wszystkie uprawnienia sportowe. Ale okazuje się, że nie wszyscy wszystko wiedzą. I to skłoniło mnie, żeby wykorzystać to do jakiegoś tam, swojego, nowego rekordu. Był ląd, bezdroża, parokrotny dojazd prawie do cieśniny Beringa. Był Atlantyk, czyli woda. A teraz powietrze. Będzie to taka korona podróżnicza. Skłoniło mnie do tego stulecie polskiego lotnictwa, które jakoś nie potrafi się zorganizować. Do końca nie wiadomo jak mają wyglądać obchody. Wojsko robi coś, aerokluby jeszcze coś innego i wszystko jest w rozsypce. Zastrzyk energii dała mi historia II Rzeczpospolitej, a mianowicie chciałbym pokonać trasę Warszawa-Tokio-Warszawa przez Syberię, szlakiem Bolesława Orlińskiego, który w 1926 roku odbył ten przelot razem z Leonardem Kubiakiem. To, czego oni dokonali, dzisiaj można porównywać z lotem na księżyc cytuję tutaj słowa pewnego historyka. A to dlatego, że oni wykonali ten przelot w odkrytej kabinie. Orliński wystartował dosyć późno 27 sierpnia, czyli wczesną jesienią. Ja również chcę wystartować w tej dacie. Mieli dużo przygód. Wrócili z obciętym skrzydłem, prawie zatartym silnikiem, jednakże dokonali tego. Postać Orlińskiego jest mało znana. Znamy Skalskiego, Skarżyńskiego Dlatego celem tej wyprawy, poza świetną przygodą, jest to, aby przywrócić pamięć temu polskiemu lotnikowi.
Cały wywiad przeczytasz na stronie: https://www.redbull.com/pl-pl/warszawa-tokio-koperski-orlinski-an-2