Pilot samolotu Cessna T210M Turbo Centurion (VH-MYW) musiał lądować awaryjnie na lotnisku w Sydney Bankstown w Australii. Nie było by w tym nic szczególnego, gdyż takie lądowania najczęściej ... i na szczęście kończą się najwyżej na uszkodzonym podwoziu, porysowanym kadłubie czy uszkodzonym śmigle. Jednak w tym przypadku mogło się to skończyć tragicznie.
Cessna tuż po utracie mocy w silniku, zaczęła tracić wysokość. Pilot zdecydował się na lądowania awaryjne na pobliskim lotnisku. Jednak jak widać na załączonym filmie sytuacja stała się dramatyczna na ostatnich metrach lotu małego samolotu.
A remarkable emergency landing by a Cessna T210M Turbo Centurion (VH-MYW) at Sydney Bankstown Airport, Australia this afternoon, with the malfunctioning aircraft skimming over homes and warehouse roofs after losing power.
— FL360aero (@fl360aero) May 26, 2024
Unable to reach the main runway, pilot of the slow and… pic.twitter.com/juQDgqtDvC
Można mówić o dużym szczęściu lub o genialnych umiejętnościach pilota, ponieważ samolot dzieliło dosłownie kilka metrów od uderzenia w dachy pobliskich magazynów graniczących z terenem lotniska. Cessna nawet nie lądowała na pasie startowym a na drodze do kołowania.
Pilot i pasażer opuścili samolot o własnych siłach. Nie odnieśli żadnych obrażeń.
Źródło informacji: fl360aero, 9news, redag. aviation24.pl