Rzadko się zdarza, że publicznie wiadomo co zrobi Pentagon a jeszcze rzadziej, że wiadomo jaki będzie rozkaz, kiedy, oraz kogo będzie dotyczył. Tym razem wszystkich, którzy służbowo ubierają się w różnych odcieniach plamistej zieleni lub ciapkowatych kolorach piaskowych: US Air Force, Navy, Army, Special Forces itd, a nawet cywile zatrudnienie przez siły zbrojne USA.
Rozkaz wymarszu na izbę chorych lub punkt sanitarny z podwiniętym, do wiadomego szczepienia rękawem. Żołnierz, od szeregowego (private, sailor) do admirała jak przystało na demokratyczne państwo będzie rychło miał wybór: prawa ręka lub lewa. Przypuszczalnie, tak jak dla innych szczepień, będą też wyjątkowe zwolnienia typu medyczno-religijnego ale mało i odległe od siebie (few and far between) czyli, po polsku: rzadko. Obecnie, każdy amerykański żołnierz, w zależniości od rodzaju i miejsca służby, musi być zaszczepiony nawet kilkunastoma różnymi szczepionkami. Może ich być aż 17! (Link do oficjalnej listy poniżej).
Zgodnie z oczekiwaniami, Sekretarz Obrony USA, Lloyd Austin, w poniedziałek, 9 sierpnia w Waszyngtonie zapowiedział, że najpóźniej do 15 września b.r. wyda rozkaz o obowiązkowym szczepieniu wszystkich formacji czynnych i rezerwowych i spodziewa się, że ich naczelny dowódca, którym jest prezydent USA ten rozkaz podpisze. Prezydent Joe Biden ten plan Pentagonu już zatwierdził. Rozkaz i szczepienia niezaszczepionych dzielnych wojaków, którzy dotąd migali się od igły mogą nastąpić wcześniej, jeśli Administracja d/s Leków i Żywnosci (FDA) zatwierdzi którąś szczepionkę przedtem z pełną autoryzacją. Wskazuje się na tę Pfizer-a. Na razie wszystkie trzy dostępne w USA (Moderna, Pfizer i Johnson & Johnson) są używane i podawne w ramach awaryjnego dopuszczenia użytkowania (EUA - emergency use authorization ). Jest to też najpoważniejszy argument wielu przeciwników szczepień w USA. Pozornie logiczny. Np. tak jak w lotnictwie nie przewozi się ZAROBKOWO pasażerów samolotem z napisem experimental - to porównanie jest zupełnie nieadekwatne. Bo ani EUA nie oznacza eksperymentu ani sprzęt lotniczy w kategorii experimental nie jest niebezpieczny, bo jest dopuszczony do latania. A np. wiązka balonów meteo doczepiona do krzesełka ogrodowego, mimo, że poleci i to wysoko nie. A siedzący w nim śmiałek nie jest bynajmniej pilotem. Jest szaleńcem.
W lipcu 2021, 70% wojskowych amerykańskich jest przynajmniej częściowo zaszczepiona przeciw Covid-19. W mundurach wielu formacji wojsk amerykańskich jest 1,4 mln ludzi.
Ponad 99% hospitalizacji to niezaszczepieni. Jest w (poważnych) mediach wiele nagrań zza szyby izolatki epidemiologicznej, w ktorym pacjenci z imienia i nazwiska, podłączeni do aparatury tlenowej lub wspomagającej oddychanie wyrażają żal, szok, emocje, płaczą i wielu ma ogromne poczucie winy, że nie zaszczepili się kiedy mogli.
USA ma obecnie, średnio, ponad 100 tys. nowych zakażeń dziennie i 700 tys. szczepień dziennie. Ale kluczem jest słowo średnio. To duży kraj i nikt nie mieszka i nie podróżuje tu, szczególnie w ciasno upakowanym samolocie - średnio. Teoretycznie, ponad płowa Amerykanów jest już zaszczepiona.
74% w US Navy. 65% w US Air Force aktywnych żołnierzy i 60% rezerwistów lotnictwa. 50% w US Army (piechota, wojska zmechanizowane, łączności itd). O wiele mniej Gwardzistów Narodowych i rezerwistów, ale do igły wyłapią i tych.
Tych w mundurach, a także tych, którzy żyją z obsługi armii i jej sprzętu, rozkaz przekona, a raczej zmusi do przekonania się i zaszczepienia pod groźbą utraty pracy lub nawet sądu wojskowego. (W/g tzw Uniform Code of Military Justice)
Rządowe, urzędnicze (nie lokalne czy stanowe) siły federalne USA (n.p. pracownicy ambasad czy konsulatów, setek różnych urzędów, leśnicy, NTSB, FAA, CIA, FBI, ATF, celnicy, TSA, pracownicy parków narodowych itd) - to ponad 2 mln. ludzi. Oni mogą się spodziewać podobnego rozkazu - zaraz po armii.
Ostatnie słowo. Znam polskich pilotów komunikacyjnych, którzy są zagorzałymi przeciwnikami szczepień. Mimo, że wiedzą, że prawdopodobnie ugodzi to znowu prosto w ich kariery. I oczywiście nadszarpnięte mocno zarobki przez minione kilkanaście miesięcy nieomal zawieszenia. Administracja Bidena już zapowiada, że kiedy ograniczenia lotów pasażerskich, a raczej pasażerów do USA zostaną zniesione jednocześnie wejdzie wymóg szczepień. Tego samego można się spodziewać dla załóg, które mają przecież bliski kontakt z pasażerami. I będą nieustannie prosili miłe panie planistki o rejsy gdzieś indziej niż Ameryka Północna? I będzie to wykonalne? Dotąd piloci linii Europejskich są wysyłani na loty wschodnie (Azja) przez kilka miesięcy a potem zmiana na kierunek zachodni (Ameryka Płn.) w następnym cyklu. Chodzi i przesunięcie czasowe i przyzwyczajanie zegara biologicznego do w miarę normalnego funkcjonowania, szczególnie na rzeczy jest wypoczynek po dużej zmianie stref czasowych. W praktyce pilot n.p. B787 odbywa lot tam + powrót tylko raz w tygodniu nawet wtedy, kiedy rozkład lotów jest pełen a nie jak teraz pandemicznie półpusty i jakieś czartery. A, że system wynagrodzeń zbudowany jest wokół latania a nie bycia pracownikiem gotowym do lotów to ograniczenia lotów oznaczają ograniczenia zarobków.
Lotnictwo to system naczyń połączonych.
Autor publikacji: Mirosław Waluś dla Aviation24.pl
Więcej:
COVID vaccines would be required for military under new plan (apnews.com)
Current Status of Vaccines for Military Personnel - Protecting Our Forces - NCBI Bookshelf (nih.gov)
Szczepionki - Szczepienia.Info (pzh.gov.pl)
Zakaz podróży do USA. Frustracja narasta, za ocean za szybko nie polecimy (businessinsider.com.pl)