fanpage facebook aviation24.pl fanpage twitter aviation24.pl kanał youtube aviation24.pl galeria instagram aviation24.pl

Kontakt
Zdjęcie poglądowe/ilustracyjne - Foto: Pixabay License
Zdjęcie poglądowe/ilustracyjne - Foto: Pixabay License

Kiedy, jako pasażerowie, wyglądamy przez okienko w samolocie i widzimy wojskowy myśliwiec, którego pilot przygląda się nam, może oznaczać to początek ciągu zdarzeń, którego kompletnie nie było w planie wycieczki. Oczywiście, od tej reguły są pewne honorowe albo dziwne wyjątki, jak było to w przypadku lotu polskiej reprezentacji do Kataru po puchar mistrzostw piłkarskich wstawania z kolan, ale widać, że każda reguła musi mieć przypadki szczególne.

W niedzielę, 22 stycznia popołudniu, samolot Boeing 737-800, lot nr FR 6385, z Katowic do Aten, polskiej linii Buzz, która jest spółką zależną Ryanair, był eskortowany najpierw przez węgierskie JAS 39 Gripen a potem dwa greckie myśliwce F16. Powód: podejrzenie terrorystycznego zagrożenia bombowego.

Czyli, że najprawdopodobniej, ktoś zgłosił służbom, być może po polskiej (lub greckiej) stronie, że na pokładzie jest ładunek wybuchowy.

Wszyscy ludzie mają się dobrze i są bezpieczni - powiedziała potem rzeczniczka lotniska w stolicy Grecji Elena Dimopoulou, już po wylądowaniu rejsu, którą cytuje agencja DPA... Czyli, że rejs zakończył się szczęśliwie, w sensie braku szkód fizycznych.

Samolot był pełny, 190 osób dotarło na miejsce, ale oznaczało to najpierw wydzielony obszar lotniska w Atenach a dopiero długo potem salę przylotową. A więc samo lądowanie nie było bynajmniej początkiem urlopów i zwiedzania pięknej Grecji.

Czas potrzebny na przeszukanie samego samolotu oznacza też zwykle znaczne opóźnienie dla tych, którzy z Aten tym samolotem wracają.

W takich przypadkach przesłuchania i drobiazgowe sprawdzanie bagaży a nawet kontrole osobiste zajmują czas i nerwy ludzi zapewne już i tak zmęczonych podróżą. Lotnisko startu, Katowice (Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice w Pyrzowicach) nie jest wcale w Katowicach, a o 25 km od Katowic w kierunku na Częstochowę i tak naprawdę bliżej Tarnowskich Gór a więc dla wielu pasażerów, ten mniej niż trzygodzinny lot do Grecji, to często znacznie dłuższa i bardziej złożona podróż niż sam lot.

W takich jak powyższy przypadkach, służby nawet odległych krajów zwykle współpracują, choć może to nie być ani łatwe ani tanie. Każde takie zgłoszenie traktowane jest kompletnie poważnie, jak faktyczne zagrożenie terrorystyczne, nawet jeśli to głupi żart czy akt bezmyślnej zemsty np. niedoszłego pasażera, który nie poleciał albo chciał jakoś zaszkodzić komuś, kto poleciał.

Sprawcy takich żartów w krajach technicznie zaawansowanych, są zwykle lokalizowani, aresztowani i słyszą zarzuty. Zgodnie z artykułem 224a polskiego Kodeksu Karnego za fałszywy alarmu bombowy grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Tzn. jeśli zarzut będzie tylko jeden, czyli jeśli sprawca nie złamał jednocześnie innych praw, a w przypadkach międzynarodowych podróży lotniczych także praw innych krajów.

Do kłopotów kryminalnych może jeszcze dojść powództwo cywilne ze strony linii, za straty biznesowe.

O ile terroryzm powietrzny, np. próby porwania samolotu - jest obecnie znacznie rzadszym zjawiskiem niż był kiedyś, to fałszywe alarmy bombowe stały się niestety plagą światową, poczynając od podstawówek, kiedy głupi uczeń np. nie odrobił zadania i postanowił za to ukarać resztę świata odwołując lekcje czy nawet matury.

Serwis Bomb Threat | Simple Flying analogicznych lotniczych sytuacji w 2022 r. opisał 17, a w 2023 już 1 (nie wliczając powyższego).

W/g Bomb Threats: Disruption at European airports amid the Russia-Ukraine conflict | Osprey Flight Solutions tylko w Rosji, pomiędzy lutym a wrześniem 2022 odnotowano aż 90 takich przypadków lotniczych fałszywych alarmów bombowych a Rosję trudno umieścić na liście krajów z obiektywnym dziennikarstwem. Na mapie tam jest też Polska ze swoimi pomysłami na bomby na pokładzie.

Należy jednak przypomnieć, że nie zawsze za fałszywymi alarmami bombowymi stoją pojedyncze osoby nie respektujące norm społecznych czy z zaburzeniami emocjonalnymi. 23 maja 2021 rejs Ryanair FR4978, właśnie z Aten do Wilna i też B737-800, polskiej linii Buzz, latającej dla Ryanair, został zmuszony do lądowania w Mińsku, pod groźbą zestrzelenia. Tylko po to, żeby aresztować parę młodych białoruskich dziennikarzy, freelancerów, krytycznych wobec reżimu Łukaszenki. Oczywiście nie było żadnej bomby a faktycznym terrorystą okazał się sam aparat władzy państwowej, używający oficjalnych narzędzi kontroli ruchu powietrznego. Kuriozalne jest też to, że oficjalny raport ICAO na ten temat Ryanair Flight FR4978 (icao.int) jest dostępny w wielu językach, ale nie po białorusku, grecku, litewsku czy po polsku (kraje: startu, docelowy i rejestracji samolotu).

Kiedyś z przełomowych lat 80 i 90 kiedy dużo latałem, zapamiętałem Ateny jako numer 1 światowych list zagrożonych terroryzmem lotniczym, choć nie pamiętam dlaczego. Cypr? Bliskość Bliskiego Wschodu? To chyba jednak całkiem inna historia z innych czasów.

Źródło informacji:

Alarm bombowy w samolocie lecącym z Polski. Maszyna wylądowała w Atenach - Podróże (onet.pl)

Ciche zwiększenie kar za fałszywe alarmy bombowe - GazetaPrawna.pl

Ryanair Flight 4978 - Wikipedia

Buzz (Ryanair) - Wikipedia

Buzz (buzzair.com)

What to Do - Bomb Threat | CISA

Hoax Threats are Crimes ” FBI

Autor publikacji: Mirosław Waluś dla Aviation24.pl