Kryzys covidowy ostatnich trzech lat dał się we znaki nie tylko lotnictwu cywilnemu. Jak się okazuje, jak naczynia połączone, może to doprowadzić do ostatecznego uziemienia takich perełek jak odrzutowego bombowca Avro Vulcan XH558, który jeszcze kilka lat temu mogliśmy zobaczyć na pokazach lotniczych, szczególnie w Wielkiej Brytanii.
Jak informują brytyjskie media oraz portal branżowy simpleflying.com, ze względu na potencjalne zamknięcie lotniska Doncaster Sheffield, które jeszcze w 2019 roku obsługiwało 7 linii lotniczych i przynosiły niemałe zyski (na jej terenie znajduje się też baza Wizz Air), istnieje ryzyko, że bombowiec będzie trzeba przebazować na inne lotnisko. Trzeba będzie też znaleźć odpowiedni hangar, ponieważ samolot jest utrzymywany w tak doskonałym stanie, że gdyby nie brak pozwolenia odpowiedniego urzędu lotniczego, mógłby się wzbić w powietrze w każdej chwili.
Jednak jak pisze portal simpleflying.com, John Sharman, przewodniczący Vulcan to the Sky Trust, w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej trustu napisał: - Opcja na lot jednorazowy pokazuje, że VTST bada każdą opcję. Zawsze mówiono nam, że nie uzyskamy zgody na jej kolejny lot od CAA [Urząd Lotnictwa Cywilnego], jednak obecnie rozmawiamy w celu zbadania wszelkich potencjalnych rozwiązań, tak jakby to była opcja, nie możemy jej zignorować.
Okazuje się, że druga możliwość, czyli demontaż na części samolotu i transport drogą lądową, przekreśliłoby na zawsze przywrócenie tego samolotu do lotów.
W obecnej chwili zbierane są podpisy mieszkańców i szykowane są protesty, które miałyby pokazać właścicielom lotniska, że jego zamknięcie byłoby ogromnym błędem. Lotnisko do tej pory generowało dużo miejsc zatrudnienia. Jeżeli lotnisko zostanie uratowane, zostanie też uratowany, kiedyś należący do RAF-u, spektakularny Avro Vulcan XH558.
Źródło informacji: simpleflying.com, aviation24.pl