We wtorek, 29 lipca, doszło do tragicznego wypadku z udziałem wojskowego śmigłowca Bundeswehry. Eurocopter EC135P2+ rozbił się w okolicach miasta Grimma w Saksonii, wpadając do rzeki Mulde. Na pokładzie znajdowały się trzy osoby. Żadna z nich nie przeżyła wypadku.
Śmigłowiec zniknął z radarów przed południem
Według informacji podanych przez regionalne służby ratunkowe, śmigłowiec został uznany za zaginiony między godziną 10:00 a 11:30. Kontakt z maszyną został utracony w trakcie rutynowego lotu szkoleniowego, wykonywanego na zlecenie Skrzydła Śmigłowcowego 64 (HSG 64) z bazy Holzdorf.
Około południa kajakarze zauważyli szczątki maszyny unoszące się na wodzie. Wrak został zlokalizowany w rzece Mulde, na odcinku przepływającym przez powiat Lipsk, w pobliżu miejscowości Grimma.
On Tuesday, three occupants lost life near Leipzig, after a light military Eurocopter EC135 crashed and fell into the Mulde River of Germany
— FL360aero (@fl360aero) July 30, 2025
The aircraft that belonged to the Bundeswehr, was used for pilot training.
Authorities have sealed off the area and airspace. As per… pic.twitter.com/PmR4Gz0i3u
Katastrofa lotu „Stallion 82”
Maszyna wykonywała lot oznaczony jako STLON82, z wojskowym znakiem wywoławczym „Stallion 82”. Choć śmigłowiec był zarejestrowany jako cywilny, wykorzystywano go w ramach programu szkolenia pilotów Bundeswehry. EC135 należy do popularnych śmigłowców, często wykorzystywanych zarówno w wojsku, jak i w ratownictwie.
Po katastrofie odnaleziono ciała dwóch z trzech osób znajdujących się na pokładzie. Poszukiwania trzeciej trwały jeszcze w godzinach popołudniowych. Śmigłowiec został całkowicie zniszczony w wyniku uderzenia o powierzchnię wody.
Poważne zagrożenie ekologiczne
W wyniku uderzenia doszło do rozszczelnienia zbiorników paliwa. Wyciek kerosenu doprowadził do skażenia fragmentu rzeki Mulde. Teren wokół miejsca zdarzenia został zabezpieczony przez służby ratunkowe, a lokalna straż pożarna poinformowała o konieczności przeprowadzenia działań neutralizacyjnych.
W akcji ratunkowej uczestniczyło ponad 200 osób – strażacy, nurkowie, żandarmeria wojskowa, THW i służby medyczne. Przestrzeń powietrzna nad miejscem katastrofy została czasowo zamknięta, a dostęp do rzeki ograniczono.
Śledztwo i reakcja ministerstwa
W miejscu katastrofy pojawił się minister obrony Niemiec Boris Pistorius, który wyraził kondolencje rodzinom ofiar. Poinformowano, że przyczyny wypadku będzie badać wojskowy urząd ds. bezpieczeństwa lotniczego.
Śledztwo obejmie analizę rejestratorów lotu, stan techniczny śmigłowca oraz procedury operacyjne. Wstępnie nie wykluczono ani błędu technicznego, ani czynnika ludzkiego.
Źródło informacji: Tagesschau, LVZ, Bundeswehr.de, Caliber.az, Aviation Safety, FL360aero (fb) / redag. Aviation24.pl