Projekty Tomasza Kozłowskiego:
PROJEKT 48 (2017) - w ciągu jednego dnia skoczył ze spadochronem 48 razy, dedykując każdy skok ciężko chorej osobie (guz mózgu, nowotwór, niepełnosprawność, itp.) i organizując przy tym 48 kampanii pomocowych zachęcając ludzi do wpłat na rzecz bardzo potrzebujących – zebrał wtedy ponad 200 tys. zł.
PROJEKT 100 (2018) - skoczył 100 razy w jeden dzień i zebrał ponad 550 tys. zł na 100 specjalistycznych wózków inwalidzkich dla dzieci. Ostatecznie było ich 117.
"Oba te projekty przeprowadziłem sam, bez żadnych agencji PR-owych czy marketingowych, a ten drugi, po nagłym wycofaniu się sponsora w samym środku działań, do dziś finansujemy z żoną z zaciągniętego w banku kredyt. Wcześniej, tj. w 2014 r. wraz z dwoma skoczkami wykonałem z poziomu początku stratosfery najwyższy skok spadochronowy w Europie." - opowiada Tomasz Kozłowski.
Skok z 45 km...
Tak Tomasz Kozłowski pisze o swoich planach: - "Tym razem, co już zostało przeliczone i dokładnie technicznie określone, skoczę z wysokości 45 km, jednak z globalnym zasięgiem całej akcji pomocowej. Śledzony przez cały świat skok Felixa Baumgartnera z 39 km pokazał, że tego typu wydarzenie potrafi przynieść ogromne pieniądze, które tym razem można przeznaczyć na pomoc najbiedniejszym. 2 lata po skoku Baumgartnera ówczesny wiceszef Google, Alan Eustace, bez najmniejszego rozgłosu poleciał na 41 km. Mój projekt łączy oba te skoki używając bezpiecznej technologii, którą zastosował Alan Eustace, oraz skuteczności finansowej projektu Baumgartnera. Miesiąc temu, podczas mojego pobytu w USA podpisaliśmy z PARAGON SPACE DEVELOPMENT CORPORATION, czyli właścicielem technologii, list intencyjny gwarantujący jej udostępnienie i przeprowadzenie całej operacji związanej ze zbudowaniem dla mnie niezwykle wytrzymałego kombinezonu oraz realizacji samego skoku. W trakcie opadania osiągnę prędkość na poziomie zbliżonym do 1,44 Macha, a to wymaga najlepszych rozwiązań i najlepszych na świecie specjalistów."
Celem Tomasza Kozłowskiego jest zorganizowanie systemu pomocy w obszarze bazy materialnej w postaci modułów mieszkalnych (schronów), które zostaną zainstalowane w miejscach największych skupisk uchodźców klimatycznych i samych kataklizmów. Będą to małe domy, przedszkola, szkoły, a nawet internaty i rodzinne domy dziecka. Moduły w 80% będą zbudowane z recyklingu. Będą zeroenergetyczne, bo zasilane wyłącznie z odnawialnych źródeł energii, z wodooszczędną armaturą i lokalnymi glebowymi oczyszczalniami ścieków lub toaletami komasującymi. Ich zaletą będzie zdolność do dziesięciokrotnego przetransportowania po kataklizmie ich w inne, bezpieczniejsze miejsca.
"W celu znalezienia najlepszych modyfikacji mojego pomysłu w 2020 r. zostanie ogłoszony na całym świecie konkurs, w ramach którego zostaną wyłonione i wdrożone najlepsze rozwiązania. Stworzy to również dodatkowy edukacyjny element promocji projektu. Konkurs ten zostanie przeprowadzony przez najlepszych architektów zrzeszonych w polskich oraz światowych branżowych stowarzyszeniach. Będziemy równolegle zwiększyć świadomość dotyczącą naszych destrukcyjnych działań, które ostatecznie skutkują degradacją naszej Planety." - mówi Tomasz Kozłowski. - "W globalnej skali projektu JUMP FOR THE PLANET, którego Patronem jest Prezydent Lech Wałęsa, chcemy zwrócić na całym świecie uwagę ludzi i zaangażować ich we wspólne rozwiązywanie problemów dotykających najsłabszych i najuboższych. Jedną z najważniejszych i najaktywniejszych postaci projektu jest były Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Premier Prof. Jerzy Buzek, którego pomysły oraz kierunki działań nadają projektowi największy globalny wymiar. Premier Buzek jest najsilniejszym ogniwem wszystkich tych działań, a także osobą z niezwykle otwartą głową i szeroką perspektywą spojrzenia na problemy dzisiejszego świata. To daje gwarancję najlepszego wykorzystania potencjału, który niesie ze sobą ta akcja."
W projekt są zaangażowane znane i cenione w świecie osoby, wielkie organizacje i instytucje. Działania wspierają swoją wiedzą i kontaktami także silne światowe korporacje. Wszystkie te podmioty przyjmują jedną prostą zasadę – GIVE INSTEAD OF TAKE – i naprawdę jest mnóstwo ludzi, którym taka idea daje wiatr w żagle.
"Kiedy płonęła katedra Notre Dame, ludzie w 24h zadeklarowali zbiórkę w wysokości miliarda euro. Wpłacono jednego dnia 80 mln, co i tak jest niezwykłym wynikiem obrazującym potęgę ludzkiego dobra. Uważam, że utrzymanie tych kwot jest możliwe przy ustrukturalizowanej akcji, która rozwija się w tej chwili w bardzo dużym tempie. Jestem przekonany, że przy zaangażowaniu nas wszystkich, możemy zebrać naprawdę ogromne pieniądze i wesprzeć najuboższych ludzi na całym świecie, którzy ostatecznie cierpią między innymi dlatego, że my wiedziemy całkiem wygodne życie. Będzie to pierwsza taka akcja w historii." - podsumowuje Tomasz Kozłowski.
Źródło informacji: Tomasz Kozłowski / Jump for The Planet