Charlie Sheen zasłynął w latach 90. rolą pilota w filmie „Hot Shots”, parodiującym słynny „Top Gun”. Cztery lata później, w prawdziwym życiu, najwyraźniej postanowił przypomnieć sobie, jak to jest być pilotem. W nowym, dwuczęściowym dokumencie „AKA Charlie Sheen” aktor opowiada o barwnych, a często skandalicznych i nieodpowiedzialnych epizodach ze swojej przeszłości.
Podczas podróży poślubnej z Donną Peele w 1995 roku Sheen po wypiciu kilku mocniejszych drinków w niespodziewanym momencie został zaproszony do kokpitu samolotu pasażerskiego przez załogę. Kapitan samolotu poprosił aktora o wspólne zdjęcie. Już mocno wstawiony Charlie Sheen poprosił kapitana o czapkę i kurtkę kapitana, aby uatrakcyjnić zdjęcie. Następnie poprosił kapitana samolotu o możliwość zajęcia jego miejsca w kokpicie. - "Byłem już fantazyjnie wlany" - mówi w serialu Sheen. Co więcej, załoga wyłączyła autopilota i pozwoliła mu chwilowo „sterować” maszyną, mimo że był kompletnie pijany. - "Pomyślałem ... o k.... ... jestem pijany, za mną śpi jakieś 300 osób, w tym moja wściekła małżonka, a ja pilotuje samolot. Delikatnie korygowałem kurs, a ta cudowna machina była tak posłuszna, że nie umiem tego opisać". Następnie mówi: - "I wtedy zobaczyli, że chyba przesadzili". Piloci włączyli autopilota, a aktor opisuje, że samolot powrócił na swój kurs. Czy Charlie Sheen mówi prawdę, czy "koloryzuje"? Tego na pewno się nie dowiemy, ponieważ ten incydent nigdy wcześniej nie ujrzał światła dziennego .. do tej pory.
Czy można kogoś teraz oskarżyć za taki incydent z 1995 r.? Ogólnie: NIE — dla zwykłych oskarżeń federalnych i stanowych termin przedawnienia najpewniej już minął. Wyjątki są możliwe, ale wymagają bardzo szczególnych okoliczności. Jak wygląda to w kwestii przepisów lotniczych? FAA/urzędowe sankcje administracyjne mają swoje terminy i procedury; także tutaj po trzech dekadach postawienie zarzutów administracyjnych jest mało prawdopodobne, choć FAA nadal może ścigać nowsze przypadki naruszeń. Pozwy cywilne też nie wchodzą w rachubę, te mają jeszcze krótsze czasy przedawnienia. Można się domyślać, dlaczego teraz po tylu latach aktor postanowił upublicznić tak kontrowersyjne informacje.
To nie jedyny lotniczy epizod w jego życiu. Aktor opowiada także o podróży z Nicolasem Cage’em. - "Znaleźliśmy się w samolocie do San Francisco, wszyscy byliśmy naćpani" - mówi Sheen. Nicolas Cage wykorzystał pokładowy system nagłośnienia i nadał komunikat do pasażerów udając jednego z pilotów - „Nie czuję się najlepiej, tracę panowanie nad samolotem”. Nie trzeba się domyślać jaka była reakcja pasażerów. Zdarzenie skończyło się interwencją służb, ale obaj aktorzy uniknęli poważnych konsekwencji. Sheen przyznał, że i tak miał wtedy więcej do ukrycia – m.in. narkotyki przyklejone do łydki.
Inne incydenty z kokpitem
Choć historie Sheena mogą dziś brzmieć jak anegdoty, w historii lotnictwa zdarzały się sytuacje, które zakończyły się tragicznie:
- Aerofłot 593 (1994) – pilot dopuścił swoje dzieci do sterowania Airbusem A310. W wyniku błędnej ingerencji wyłączono autopilota i doszło do katastrofy, w której zginęło 75 osób.
- Horizon Air Q400 (2018) – pracownik naziemny bez licencji porwał Bombardiera Dash-8 w Seattle. Wykonał akrobacje, a następnie celowo rozbił samolot, ginąc na miejscu.
- Aeroméxico Connect 2431 (2018) – Embraer 190 rozbił się podczas startu w Durango. W kokpicie znajdował się nieuprawniony „uczeń-pilot”, co przyczyniło się do chaosu i wypadku. Na szczęście wypadek wszyscy przeżyli.
Znaczenie procedur bezpieczeństwa
Te wydarzenia pokazują, jak groźne mogą być przypadki dopuszczania osób postronnych do kokpitu. Choć opowieści Sheena mają humorystyczny wydźwięk dla widza platformy streamingowej, współczesne przepisy są jednoznaczne – tylko licencjonowani członkowie załogi mogą sterować maszyną. Restrykcyjne zasady bezpieczeństwa są niezbędne, by chronić życie setek pasażerów na każdym locie.
Źródło informacji: fragmenty z dokumentu „AKA Charlie Sheen”, produkcja Netflix, wikipedia, mater. własne / redag. Aviation24.pl






