fanpage facebook aviation24.pl fanpage twitter aviation24.pl kanał youtube aviation24.pl galeria instagram aviation24.pl

Pistolet Walther PP
Zdjęcie ilustracyjne/poglądowe - Foto: Pixabay License

Nie każdy żart wypada opowiadać wszędzie. Przekonał się o tym pewien Polak, który podczas odprawy bagażowej na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach postanowił zaszokować personel. Na pytanie pracownika lotniska o zawartość bagażu odpowiedział... pewnie złośliwie: „Mam pistolet”. Efekt? Zamiast drinka na Majorce – mandat i rozmowa z funkcjonariuszami Straży Granicznej.

Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych katowickiej Placówki SG pojawili się błyskawicznie. Mężczyzna został dokładnie wylegitymowany, a jego bagaże – skrupulatnie przeszukane. Broń? Oczywiście nie istniała. W bagażu nie było nic podejrzanego, ale żart sytuacyjny okazał się wystarczająco niebezpieczny.

Na szczęście cała sytuacja nie wywołała opóźnień ani paniki wśród innych pasażerów. Operacje lotnicze odbywały się normalnie, a pozostali pasażerowie spokojnie kontynuowali odprawę. Tylko nasz „dowcipniś” musiał pożegnać się z podróżą. Straż Graniczna potraktowała sprawę zgodnie z przepisami. Żartowniś został ukarany mandatem w wysokości 500 zł za naruszenie Prawa Lotniczego.

Kapitan samolotu lecącego na Majorkę również nie miał nastroju do żartów. W efekcie odmówił wpuszczenia mężczyzny na pokład. I tak urlop na hiszpańskiej wyspie zamienił się w przymusowy powrót do domu.

Sprawa pokazuje, że nawet niewinny żart może mieć poważne konsekwencje. Szczególnie jeśli dotyczy bezpieczeństwa na lotnisku. Funkcjonariusze Straży Granicznej przypominają – żarty o posiadaniu broni lub materiałów wybuchowych w bagażu jest traktowane bardzo poważnie.

Polak, który wykazał się „specyficznym poczuciem humoru”, na długo zapamięta, że lotnisko to nie miejsce na stand-up. Urlop warto rozpocząć od dobrego planowania – nie od żartów przy stanowisku odprawy.

Źródło informacji: Śląski Oddział Straży Granicznej / redag. Aviation24.pl

Brak komentarzy

Zostaw komentarz

In reply to Some User