Na portalu polska-zbrojna.pl możemy dzisiaj przeczytać jak doszło w okolicach Mirosławca w zachodniopomorskim, do awaryjnego lądowania amerykańskiego drona rozpoznawczo-uderzeniowego MQ-9 Reaper. Z maszyną lecącą z Rumunii utracono łączność, ale jak podaje Dowództwo Generalne RSZ lądowanie awaryjne odbyło się zgodnie z procedurami w terenie niezamieszkanym. Przyczyny zdarzenia zbadają amerykańskie i polskie służby.
Informację o dronie przekazało w poniedziałek późnym wieczorem Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. „Nieuzbrojony bezzałogowy statek powietrzny MQ-9 Reaper sił powietrznych USA w Europie wykonujący zaplanowany kwartalny trening na lotnisku w Mirosławcu stracił łączność z bazą. Trwa oczekiwanie na awaryjne przyziemienie. Służby zostały postawione w stan gotowości” – napisano po godzinie 22. w mediach społecznościowych. Kilkanaście minut przed północą podano, że maszyna została odnaleziona. Dron lądował awaryjnie w okolicach Mirosławca (Zachodniopomorskie). Dowództwo Generalne RSZ poinformowało ponadto, że przyziemienie bezzałogowca nastąpiło zgodnie z procedurami w zabezpieczonym terenie niezamieszkanym.
Więcej o tym niecodziennym zdarzeniu powiedział we wtorek gen. dyw. pil. Ireneusz Nowak, inspektor sił powietrznych. – W czasie lotu szkoleniowego amerykańskiego samolotu bezzałogowego MQ-9 Reaper doszło do utraty kontroli nad maszyną, co doprowadziło do tak zwanego przymusowego przyziemienia w okolicach lotniska Mirosławiec – mówił podczas konferencji prasowej gen. Nowak. – Samolot wykonywał rutynową misję szkoleniową, miał przetestować i wykonać automatyczne podejście do lądowania w Mirosławcu. Około godziny 18. otrzymaliśmy informację, że operatorzy z Rumunii utracili kontrolę nad samolotem – relacjonował generał Nowak. Dodał, że operatorzy Reaperów stacjonujących w Polsce, w Mińsku Mazowieckim, próbowali przejąć kontrolę nad dronem. Niestety to się nie udało, więc podjęto decyzję o przymusowym przyziemieniu maszyny w Mirosławcu. – Każde lotnisko ma taką strefę, w której w razie awaryjnego lądowania można bezpiecznie na teren niezamieszkany zrzucić podwieszone zbiorniki z paliwem lub uzbrojenie. I w takiej strefie w Mirosławcu lądował też amerykański statek MQ-9 – mówił inspektor sił powietrznych.
Do awaryjnego lądowania szykowano się przez około cztery godziny. W stan gotowości postawiono służby wojskowe, policję, straż pożarną, Żandarmerię Wojskową i administrację samorządową. – Teren awaryjnego lądowania samolotu został zabezpieczony. Wiedzieliśmy, że w pobliżu nie ma nikogo, komu mogłaby się stać krzywda. Wszystko było pod kontrolą – zaznaczył gen. Nowak. Amerykański MQ-9 Reaper po wytraceniu zapasu paliwa i około 10 minutach lotu szybowego wylądował w planowanym rejonie około godziny 22.50. Maszyna została odnaleziona po dziewięciu minutach od lądowania, a ten teren został zabezpieczony. Przyczyny zdarzenia wyjaśniać będzie strona amerykańska (jako właściciel statku powietrznego) przy asyście polskich specjalistów.
Reapery typu MQ-9 (Reaper, z ang. żniwiarz) to drony bojowe używane głównie przez siły powietrzne Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, a także armie Włoch, Francji i Holandii. Opracowane przez koncern General Atomics Aeronautical Systems Inc. bezzałogowce ze względu na zasięg są zaliczane do klasy MALE (Medium Altitude Long Endurance), czyli średniego pułapu o dużym dystansie lotu.
Bezzałogowce mogą utrzymać się w powietrzu bez dodatkowego zasilania ponad dobę i wykonywać zadania ponad 1700 km od lotniska. Reapery przeznaczone są do operacji rozpoznawczych i uderzeniowych. Sławę zyskały m.in. dzięki misji w Afganistanie, gdzie skutecznie niszczyły pozycje terrorystów.
Maszyny bez ładunku ważą nieco ponad 2 t, ale zatankowane i uzbrojone mogą osiągnąć masę nawet 4,7 t. Dzięki turbośmigłowemu silnikowi Honeywell TP-331-10T osiągają prędkość maksymalną prawie 500 km/h. Są w stanie wznieść się na wysokość 15 tys. m. Reapery mogą zabrać ponad 1300 kg bomb i rakiet, a w najnowszej wersji są przystosowane do przenoszenia nie tylko klasycznych bomb lotniczych, lecz również pocisków kierowanych, jak np. przeciwpancerne AGM-114 Hellfire czy Brimstone.
Amerykańscy żołnierze i ich bezzałogowce MQ-9 Reaper są w Polsce od 2018 roku. Stworzyli komponent na terenie 12 Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych w Mirosławcu. Gotowość operacyjną wojskowi z 52 Ekspedycyjnej Grupy Operacyjnej osiągnęli w maju 2019 roku. Do Polski przyjechali, by wzmocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO i podtrzymywać polsko-amerykańską współpracę wojskową.
W 2022 roku resort obrony zdecydował się leasingować amerykańskie bezzałogowce w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, do czasu aż nie kupimy własnych dronów uderzeniowo-rozpoznawczych. Leasingowane Reapery wykorzystywane są m.in. do rozpoznania wschodniej granicy kraju i stacjonują w Mińsku Mazowieckim.