fanpage facebook aviation24.pl fanpage twitter aviation24.pl kanał youtube aviation24.pl galeria instagram aviation24.pl

 - Foto: Mirosław Waluś
- Foto: Mirosław Waluś

Życie psa niekoniecznie jest kolorowe. Nie dlatego, że pies widzi mniej kolorów niż człowiek, ale za to czuje zapachy nawet 100 MILIONÓW RAZY lepiej niż człowiek i potrafi robić i zapamiętać mapę zapachów.

Najnowsze badania pokazują, że psi nos ma też własności termowizyjne! New sense discovered in dog noses: the ability to detect heat | Science | AAAS

Oczywiście świetnie też wyczuwa i zwykle łagodzi emocje. I to jeden z najważnieszych a ukrytych jakby atrybutów tego jedynego przyjaciela człowieka. Więc to chyba podstawowy powód trzymania czworonogów przez ludzi. Handlu nimi, celów obronnych i ochronnych, sportowych, myśliwskich, ratowniczych, znajdowania tropu zaginionych osób czy celów hazardowych jak walki psów - nie licząc. A nawet medycznych, gdzie wykorzystuje się je do wykrywania nowotworów ... po zapachu! Cele lotniskowe, w tym antyterrorystyczne, czy jak wykrywanie kontrabady, to całkiem osobna dziedzina. Pamiętam niewinnego pieska celników, który na meksykańskim granicznym lotnisku w Tijuanie obwąchiwał mnie i ... niczego nie wykrył. Jak mógł wykryć, kiedy ja tam wtedy przemycałem, ale ... samego siebie! A nie jest łatwo oszukać nos psa celnego!

A jeśli wybieramy się w podróż samolotem rejsowym całą rodziną, to co zrobić z jej pełnoprawnym czteronożnym członkiem na smyczy lub bez?

Umieścić w psim hotelu? Wcisnąć znajomym? Rodzinie? Sąsiadom? Jednak zabrać? Z ulubionym kocykiem? A ulubiona buda?

Przewożenie zwierząt w samolocie nie jest ani proste ani oczywiste. Rzecz w tym, że ważące np. kilkanaście kg zwierzę, które nigdy nie latało, w warunkach stresu jaki sami w podróżując przeżywamy, a nasz pies nasze wewnętrzne napięcie podróżne może czytać swoim szóstym zmysłem jako zagrożenie. I jeszcze emocje tłumu tych wszystkich obcych ludzi, też spiętych ściśnięciem w ciasne pudło samolotu i dyscypliną przepisów. I może po prostu wpaść w panikę lub tryb obronny. Czyli warczeć, szczekać, gryźć, drapać albo ze strachu przestać kontrolować swoje potrzeby naturalne, próbować uciec itp. Nie znam się na psach, ale wiem, że rozmiar to nie wszystko, że są rasy łagodnych i mniej łagodnych psów. Jedne zwierzęta są po różnych szkołach i kursach wychowawczych i/czy dla odmiany, traumatycznych przejściach życiowych a inne nie.

Niestety nie ma jednoznacznie łatwej odpowiedzi co zrobić, zabrać czy zostawić? Bo nie jest tak jak w przypadku ludzi, którym można nakazać przypięcie do siedzeń prawie przez cały lot a niepełnosprawni mają jeszcze darmową dodatkową obsługę ze strony linii i lotniska, przed i po locie.

W sytuacji gwałtownej turbulencji, nawet zwykle łagodny zwierzak, ale jednak naturalnie uzbrojony w zęby, pazury i obronny instynkt samozachowawczy a latający nad głowami nie mniej przerażonych pasażerów razem z laptopami i wszystkim co nie przymocowane, po prostu może i będzie stanowił zagrożenie.

Nie ma na to jednoznacznych, uniwersalnych ogólnoświatowych przepisów więc zanim kupimy bilety dla siebie, warto sprawdzić zasady n/t psów (lub kotów) w różnych liniach, które lecą tam, dokąd z naszym pupilem chcemy dotrzec, bo zasady mogą się znacznie różnić. A co, jeśli lot zostanie odwołany albo poleci nie tam dokąd miał i musimy gdzieś przenocować? O hotele przyjmujące gości z psami może nie być łatwo.

Niniejszy tekst NIE JEST i nie ma zamiaru być przewodnikiem po liniach, krajach, zasadach przewozu zwierząt towarzyszących i przepisach o tym. To byłaby gruba książka, na dodatek co chwilę nieaktualna. Jest więc tylko zarysem informacji, żeby niczego nie zakładać lub przyjmować z góry, bo np. kiedyś, ktoś znajomy leciał i było inaczej albo widzieliśmy gdzieś jakiś artykuł. To, że było na internecie, nie oznacza, że prawda albo że aktualne.

SPRAWDZAJMY W LINII ! (A warunki sprzed roku mogły ulec zmianie).

Czy tak, jak kiedy nadajemy na bagaż walizkę, możemy założyć, że nigdy już jej więcej nie zobaczymy i musimy się przygotować mentalnie, że to ostatni raz, kiedy widzimy naszego Fido czy Reksa? Raczej nie, pracownicy linii, czy firm obsługi linii (jeszcze, na razie) też są przecież ludźmi. Pies ma u nich raczej o wiele większe szanse na uśmiech niż zwykła walizka czy plecak albo nawet kontrabas.

O ile można założyć, że np. pies przewodnik osoby niewidomej lub niesłyszącej raczej poleci z nią w kabinie, to jednak też nie jest to takie pewne. A tym bardziej gdzie poleci, bo w większości wąskokadłubowych samolotów może nie być na to po prostu miejsca. Linie ograniczają też ILE zwierząt w danym locie może być.

Np. WIZZ AIR nie przewozi żywych zwierząt z wyjątkiem psów przewodników osób niewidzących na lotach krajowych, pomiędzy lotniskami obsługującymi paszporty zwierząt i tylko w przypadku, gdy pies ma taki paszport.

RYANAIR nie przewozi zwierząt na żadnej trasie. Jednakże na niektórych trasach dopuszczalny jest przewóz psów przewodników.

EASYJET: Tylko psy przewodnicy osób niewidomych/niesłyszących czy inaczej fizycznie upośledzonych pasażerów. Muszą być w stosownych klatkach i zaopatrzone w wodę i pożywienie. Przewóz jest bezpłatny ale pozwolenie na przewóz zwierząt przewodników zostanie wydane wtedy, gdy pasażer zadeklaruje swoją pełną odpowiedzialność za przewożone zwierzę, a kraje, pomiędzy którymi odbywa się przewóz nie ograniczają tego. Czyli oni wkładają zwierzę w klatce do luku cargo a... odpowiada za nie pasażer? A raczej podpisuje się, że nie będzie miał oficjalnego żalu, jeśli coś pójdzie nie tak. Co może pójść nie tak? Lepiej nie myśleć.

PLL LOT, choć deklaruje coś w stylu, że pies u nich nie ma jak pod psem a jak VIP, to ma też bardzo precyzyjne zasady. Są oparte na wadze i wielkości zwierzaka i od tego zależy, czy może lecieć z ludźmi czy jako bagaż pod pokładem. Warunkami jest wielkość i waga psa. Do 8 kg może być na pokładzie, ale w specjalnej torbie jako bagaż podręczny, choć i torba ma ograniczenie wymiarów zewnętrznych. A pies musi móc w niej stanąć i być w stanie obrócić się oraz położyć. Torba musi się zmieścić pod fotelem. Zwierzę powyżej 8 kg tylko w luku bagażowym, w specjalnej klatce. Wyjątkiem jest pies przewodnik i tylko jeśli jest to udokumentowane. Przewóz zwierzęcia należy zgłosić z wyprzedzeniem, w trakcie dokonywania rezerwacji pasażerskiej a nie przy odprawie na lotnisku. Usługa jest płatna. Linia zastrzega sobie limit, ile zwierząt może lecieć w danym rejsie.

Niemcy mają bardzo podobne zasady. I może tylko przestrzegają ich ściślej jak to oni.

Niedawno i w Polsce i u sąsiadów istniała jeszcze specjalna kategoria zwierzęcia jako towarzysza wsparcia emocjonalnego, teraz zostało to zniesione.

Amerykańskie UNITED AIRLINES z kolei traktuje psa z panem czy panią jak pasażera. Za 125 USD leci w każdym locie + 125 USD za każdą przesiadkę. Nie ma (podobno) ograniczenia jaka rasa, waga i wielkość zwierzęcia. Co zresztą widać na zał. poniżej filmikach. W lotach międzynarodowych obowiązują też oczywiście przepisy sanitarne (n.p. szczepienia, paszport zwierzęcia) i zgłoszenie 24h wcześniej, że leci z nami pies. I jeden pies na osobę. Możemy więc wyobrazić sobie, jak to może wyglądać na pokładzie dzisiaj, jeśli w mieście docelowym jest jutro wystawa czy konkurs piękności psów albo jakieś inne psie mistrzostwa szachowe. Po prostu Ameryka Panie (i Panowie psów), gdzie nic nie jest dziwne. Ale może jednak ograniczają, ile tych psów może naraz lecieć. Sprawdźmy zawczasu zanim zepsujemy sobie wczasy.

W PLL to samo co psów, dotyczy też kota lub fretki. A złota rybka spełniająca życzenia chciałoby się zapytać? Nie ta bajka.

Na zakończenie, jeszcze stara lotnicza dykteryjka o przyszłości lotnictwa. Stara, bo z czasów, kiedy z coraz nowocześniejszych kokpitów zaczęli znikać radiowcy, inżynierowie pokładowi i nawigatorzy... Otóż już wtedy wyobrażano sobie, że przyszłość załóg kokpitowych to kpt pilot na lewym fotelu i nomen-omen wysoko wytrenowany pies lotniczy - na prawym. Rolą pilota będzie dbać o psa, np. karmić go, poić i głaskać, a rolą psa będzie uważne pilnowanie, żeby ten pilot niczego tam nie dotykał.

I to jest chyba nowy poziom definicji psa ogrodnika, który pilnując sadu sam nie zje i nikomu nie da zjeść. A że linie zaoszczędzą wtedy na drugim pilocie, to coś w tym może być na rzeczy.

P.S.

Panie stewardessy odpowiedzialne za sektor miejsc widocznych na powyższej fotografii wielokrotnie upominały pasażerkę z tym pieskiem, że zwierzątko ma być w torbie pod fotelem. No to pasażerka wkładała do kontenerka. Po czym po jakiś czasie wyjmowała i ta zabawa w kotka i myszkę trwała tak przez całe 8 godzin lotu. Fakt, że zwierzątko było bardzo spokojne, ale jednak gwałtowna turbulencja mogła wyrwać go pasażerce z rąk. Byłby to wtedy naprawdę latający pies, a lotu pod sufit i gwałtownie na/o podłogę mógłby nie przeżyć. Szkoda, że stewardessy tego tak dramatycznie nie wyjaśniły a tylko upominały, żeby schować Fifiego. Może jednak nie chciały straszyć? Bo wtedy pani byłaby zestresowana a piesek zestresowałby się od niej?

Więcej:

(38) You can€™t take your dog on the plane - YouTube

(38) My service dog flew on a plane again! - YouTube

(38) My dog went on a plane! - YouTube

(38) Samoyed Dog Makes Friends on a Plane While Travelling with Owner - YouTube

(38) O dużym psie, który latał samolotem | Vlog - YouTube (oj, chyba niezbyt dużym)

(38) ANIMALS on PLANES? Is your PET SAFE flying in CARGO??? Explained by CAPTAIN JOE - YouTube ĹšWIETNY, SZCZEGÓŁOWO WYJAĹšNIAJÄ„CY TEMAT PSÓW W SAMOLCIE FILM TECHNICZNO - LOTNICZY (po ang.) i świetny kanał Youtuba.

Podróżowanie ze zwierzętami | LOT.com

Przewożenie zwierząt w samolocie [lista linii lotniczych] (mubi.pl) to tylko przykłady!

9 Best Pet Friendly Airlines 2023 for Flying With Your Furry Friends | CondĂ© Nast Traveler (cntraveler.com) 9 linii €śprzyjaznych psom

(38) Dog left with lost baggage at Toronto Pearson Airport for about 21 hours - YouTube

Stowaway dog found hiding in luggage at Southwest Airlines terminal | Fox News

(38) How To Fly With Your Dog In The Cabin In 2023 | Our experience bringing our Westie puppy on a plane - YouTube

(38) Łajka. Tragiczna historia kosmicznego psa - YouTube

Autor publikacji: Mirosław Waluś dla Aviation24.pl